Zmieniliśmy Regulamin oraz Politykę Prywatności.
Przeczytaj dostosowaną do zmian w prawie ochrony danych osobowych treść Regulaminu oraz Polityki Prywatności.
Monitorujemy anonimowo aktywność na stronie, korzystamy z cookies.
Jeśli nie zmienisz ustawień przeglądarki pliki cookie będą zapisywane na Twoim urządzeniu. Akceptuje
Twoja Kruszwica
Zdjęcia 360°
Wirtualny spacer po Kolegiacie
Google StreetView
Przejazdem przez Kruszwicę
Wirtualny spacer po Kruszwicy
Wodowskaz
31.08.2019r.

Aktualnie online
Gości online: 1

Użytkowników online: 0

Łącznie użytkowników: 278
Najnowszy użytkownik: StronyInternetoweInowroclaw
Polecamy te strony!:













Korzenie.org:


Kruszwicaandergrandmjuzik:
Facebook
Najczęściej czytane





















_________________
Lista wszystkich artykułów
Kruszwickie witryny
OSP w Kruszwicy


Gmina Kruszwica


WOPR


Nadgoplański Park Tysiąclecia


Klub Wioślarski ''Gopło''


PTTK


Klub Żeglarski ''Popiel''


Centrum Kultury i Sportu ''Ziemowit''


Biblioteka w Kruszwicy


"Budujemy nowy dom" czyli budownictwo mieszkaniowe w Kruszwicy lata PRL
Artykuł ma na celu uporządkowanie w sposób chronologiczny faktów związanych z budownictwem mieszkaniowym w okresie PRL-u. Nie obejmuje budownictwa jednorodzinnego bo i takie wtedy też istniało. Było ono jednak zagwarantowane dla nielicznej "upartej" elity. Oprócz kasy stawiający taki dom musiał wykazać się nie lada zdolnościami organizacyjnymi lub być po prostu "ustawionym". Dla całej reszty społeczeństwa pozostawało budownictwo wielorodzinne i to w dużych blokach mieszkalnych. I właśnie o takim budownictwie i klimatach z tym związanych powstał ten artykuł. Nie dysponowałem żadnymi dokumentami (poza kilkoma zdjęciami znalezionymi w sieci z okresu, kiedy powstawało osiedle Zagople. Pozostała mi jednak pamięć tamtych dni. W latch 60 i 70 XX wieku mieszkałem na osiedlu 1000 Lecia i śledziłem na bieżąco budowę bloków stawianych metodą wielkiej płyty zarówno tu jak i na Zagoplu. Zdaje sobie sprawę, że mogłem pominąć jakieś fakty, dlatego byłbym niezmiernie wdzięczny o uzupełnienie artykułu o uwagi osób obeznanych z tematem. Może znajdą się jakieś zdjęcia z czasów, kiedy powstawało osiedle Robotnicze i 1000 Lecia.



Ludzie muszą gdzieś mieszkać - OD ZASIEDLANIA KAMIENIC DO PIERWSZEGO OSIEDLA




W latach 1945-55 mimo powojennych powrotów i napływu osadników z różnych terenów Polski następuje spadek ludności, która szuka swojego miejsca w innych miastach głównie na nowo pozyskanych ziemiach zachodnich. Dopiero po 1955 roku Kruszwica osiąga liczbę ludności sprzed II WŚ (ok 5400) i liczba mieszkańców będzie rosnąć z każdym rokiem. Poza tzw wyżem demograficznym przyczyniła się do tego decyzja władz centralnych. W ramach planu 6 letniego w 1952 roku władze PRL zadecydowały o budowie w Kruszwicy Kujawskich Zakładów Przemysłu Tłuszczowego. Zakład miał w przyszłości zatrudniać więcej niż 1000 pracowników. Jeżeli dodać do tego już istniejącą cukrownie, winiarnię, młyny i wiele mniejszych (pod koniec lat 60 XX wieku w mieście pracowało ponad 2400 osób ) nie wyglądało to najlepiej pod względem zasobów mieszkaniowych. Ludzie nie mieli gdzie mieszkać. Mieszkania to było to czym w tamtym czasie można było zachęcić do podjęcia pracy w danym zakładzie. Szybki rozwój przemysłu w latach 50 Kruszwicy (KZPT w pierwszym etapie wznoszono w latach 1956-60) wymagał zagwarantowania mieszkań dla pracowników i ich rodzin. Tymczasem ciągły napływ nowych mieszkańców wzmagał i tak olbrzymie trudności lokalowe. W pierwszych latach powojennych nie wybudowano żadnego domu. Dochodziło do zasiedlania kamienic czynszowych wbrew woli właścicieli na podstawie dekretu z grudnia 1945 roku przez wydział lokalowy Miejskiej Rady Narodowej. Adoptowano na mieszkania pomieszczenia znajdujące się na terenie zakładu pracy. Tak było np. w cukrowni, gdzie kilka rodzin mieszkało jeszcze na zakładzie w latach 70 ubiegłego wieku. Budowa zakładów tłuszczowych wymagała przejęcia terenu od cukrowni wraz z ulicą Ziemowita (okolice dzisiejszego LIDLA), przy której mieszkało kilkanaście rodzin. Przy ulicy tej znajdowało się również kino "Ziemowit" należące do cukrowni. W ramach rekompensaty wybudowano nowe kino z nową nazwą "Gopło". Mieści się tam teraz CKiS Ziemowit. Rodziny z zajętej przez KZPT ulicy miały jako pierwsze otrzymać mieszkania w blokach pierwszego osiedla mieszkaniowego w Kruszwicy.



OSIEDLE ROBOTNICZE



Kliknij na zdjęcie, aby powiększyć



Osiedle Robotnicze powstało na terenie dawnego targowiska miejskiego przy ulicy Kasprowicza w latach 1952-60. Domy wznoszono tradycyjną metodą murarską. Inwestorami były KZPT, Cukrownia i Winiarnia. Budynki o różnej wielkości dwu i trzy kondygnacyjne charakteryzowały się brakiem balkonów, dużymi oknami, dużymi strychami ze stromymi dachami krytymi dachówką i z wyjątkiem bloku winiarni nie posiadały instalacji centralnego ogrzewania. Mieszkania były wyposażone w instalacje gazową oraz wodną i kanalizacyjną. Ogrzewane były przez piece kaflowe, a w łazienkach zainstalowano wanny i specjalne kolumny opalane węglem do uzyskania ciepłej wody. W tamtym czasie na kruszwickie warunki to był bez wątpienia luksus. W Sumie powstało ponad 100 mieszkań tzw zakładowych. Jako ciekawostkę należy dodać, że największy z budynków osiedla wyposażono w schron przeciwlotniczy czy nawet przeciwatomowy. Były wtedy takie czasy, że żyło się w cieniu grzyba atomowego i liczono się z tym, że w każdej chwili może dojść do wojny miedzy imperialistycznym zachodem, a "demokratycznymi" krajami socjalistycznymi.













Coś jednak poszło nie tak z tym schronem bowiem właz ewakuacyjny zlokalizowano zbyt blisko budynku(właz ewakuacyjny powinien się znajdować w odległości 2/3 wysokości budynku) Ze względów oszczędnościowych więcej takich schronów nie wybudowano.


Więcej zdjęć przedstawiających Osiedle Robotnicze






OSIEDLE 1000 Lecia Państwa Polskiego oraz bloki spółdzielni "PIAST"







Na lata 60 XX wieku zaplanowano budowę kolejnego osiedla mieszkaniowego Kruszwicy. Nadając mu nazwę 1000 lecia Państwa Polskiego (dzisiejsza ulica Kraszewskiego). Znalazło ono swoje miejsce miedzy ulicami Świerczewskiego (dziś Niepodległości) Fabryczną - Marchlewskiego (dzisiaj kmdr Przybyszewskiego) i Powstańców Wielkopolskich. I tu również znajdowało się targowisko. Teren był zadrzewiony prowadzono tam gospodarstwa rolno ogrodnicze. Ze względu na różnice w poziomie terenu nieodzowne było przeprowadzenie niwelacji.







Pierwszy z bloków powstał w 1964, a inwestorem była Rada Narodowa, drugi bliźniaczy powstał w 1966 z inwestycji KZPT. Obydwa czterokondygnacyjne o 38 lokalach budynki o dziwnej konstrukcji podwójnych wejść do klatek schodowych (jedno wejście (dziś już zlikwidowane) prowadziło na klatkę schodowa drugiej strony bloku przez piwnicę) wznoszono również metodą tradycyjną. Posiadały płaski dach bez strychu i nie wyposażono ich również w instalacje centralnego ogrzewania. Mieszkania ogrzewane były za pomocą pieców kaflowych, a ciepłą wodę uzyskiwano z bojlera, którego nagrzewała woda z wężownicy zainstalowanej w piecu kuchennym. Nowością było wyposażenie prawie wszystkich lokali w balkony. W między czasie w Kruszwicy wybudowano trzy nieduże budynki mieszkalne jeden z nich 15 rodzinny budynek o trzech kondygnacjach na ulicy Goplańskiej (przylegający do 21 rodzinnego budynku wybudowanego przez przedwojenny Magistrat w 1928 roku) inwestowany przez Radę Narodową. Budynek posiadał płaski dach i wysoki strych, a 8 mieszkań wyposażono w balkony. Budynek posiadał instalację gazową, wodną i kanalizacyjną. Mieszkania opalano węglem za pomocą pieców kaflowych.








Dwa 8 rodzinne budynki podobne do tych z osiedla robotniczego wybudowane zostały przez cukrownię przy dzisiejszej ulicy Niepodległości i za nowym kinem na ul Al. Dworcowej. Mieszkania otrzymały centralne ogrzewanie zasilane parą z cukrowni. Powstałe mieszkania to była kropla w morzu potrzeb. Sprawę w swoje ręce wzięli pracownicy cukrowni, którzy utworzyli Spółdzielnie Mieszkaniową "Piast". Terenem oddanym pod budowę nowych bloków już w technologi wielkiej płyty miało być miejsce po dawnych barakach dla robotników sezonowych pracujących w czasie kampanii cukrowniczej, dla których w 1960 wybudowano duży hotel pracowniczy przy ulicy Lipowej. W ramach Spółdzielni Mieszkaniowej "Piast" wybudowano dwa pięciokondygnacyjne bloki po 50 lokali mieszkalnych i pawilon handlowo usługowy. Pierwszy z bloków powstał w 1966, a drugi w 1969.







Bloki miały zainstalowany system centralnego ogrzewania oraz ciepłej wody. Energię cieplną w postaci pary do wymienników ciepła dostarczała cukrownia. Było to przez długie lata dobrodziejstwem dla mieszkańców wszystkich okolicznych kamienic i domów, którzy niejako po drodze dołączali się do taniego ogrzewania jakim w tamtym czasie była para wodna. Dużym minusem (ze względów oszczędnościowych) był brak balkonów w nowych blokach i tzw. ciemne kuchnie. Spółdzielnia "Piast" w 1970 roku połączyła się z Kujawską Spółdzielnią Mieszkaniową w Inowrocławiu, która zamierzała budować bloki po drugiej stronie Gopła. Ale wróćmy na osiedle 1000 lecia. W 1967 Rada Narodowa inwestuje w budowę kolejnego bloku. Tym razem ma być wykonany z wielkiej płyty. Pięć kondygnacji 40 lokali mieszkalnych z instalacją C.O. zasilaną z własnej kotłowni. Blok posiada również tzw ślepe kuchnie i nie posiada balkonów za to posiada kompletne drzwi balkonowe i barierki, które przez mieszkańców szybko zostają nazwanymi rzygownikami. Była to pechowa budowa w czasie, której doszło do śmiertelnego wypadku zginął budowlaniec na Jego głowę spadł pustak. W 1969 rozpoczęto budowę bliźniaczego bloku, a inwestorem tym razem była cukrownia. Blok stawiano w niższym terenie przez co musiano wznieść podwójne fundamenty. Instalację C.O. zasilała kotłownia z bliźniaczego bloku. Ciepłą wodę w obydwu blokach zapewniały w każdym mieszkaniu gazowe ogrzewacze(popularne Junkersy) Oddano go do użytku pod koniec 1971.


Więcej zdjęć przedstawiających Osiedle Tysiąclecia

Więcej zdjęć przedstawiających ulice Goplańską

Więcej zdjęć przedstawiających Aleje Dworcową



ZAGOPLE






W początku lat 70 rozpoczęto budowę największego osiedla mieszkaniowego Kruszwicy czyli Zagopla (dzisiejsze ulice Kujawska I Wiejska). Pod zabudowę przeznaczono olbrzymi obszar uprawnej ziemi ok. 30 hektarów.







W pierwszym etapie w latach 1972 - 75 powstało 5 bloków, pawilon handlowy wraz z klubem osiedlowym (Popiel) i kawiarnią (słynne "Papuszki"). Całość inwestycji z wyjątkiem jednego bloku( 3 klatkowego), który inwestowała Rada Narodowa była Kujawska Spółdzielnia Mieszkaniowa w Inowrocławiu. Jeden z bloków wznoszono z pomocą aktywu Związku Młodzieży Socjalistycznej, której członkowie mający przydział na mieszkania odrabiali setki godzin na budowie odpracowując swój wkład mieszkaniowy. Wszystkie bloki miały zainstalowaną instalacje C.O. zasilaną z kotłowni wybudowanej przy pierwszym powstałym bloku.













W Międzyczasie na osiedlu 1000 lecia w końcu 1974 roku KZPT rozpoczęły budowę największego bloku w Kruszwicy. W planach zamierzano nawet pobudować 120 lokali mieszkalnych. Skończyło się jednak ze względów oszczędnościowych na 75 mieszkaniach. Blok ukończono z początkiem 1977 roku otrzymał on samodzielną kotłownie zapewniającą mieszkańcom centralne ogrzewanie i ciepłą wodę.







W połowie lat 80 kotłownię zastąpiono wymiennikami ciepła na parę z pobliskiej cukrowni. Cukrownia zasilała z czasem 4 z 5 bloków osiedla. Tu zamyka się budownictwo nowych bloków w starej części miasta. Do budowy bloku cukrowniczego przy hotelu zakładowym cukrowni na przełomie lat 80 i 90 ze względów finansowych już nie doszło. Tymczasem w latach 1977-78 na Zagoplu powstało kolejnych 5 bloków kończąc drugi etap budowy osiedla. Aby zapewnić dostarczenie energii cieplnej do tych bloków wybudowano lokalną kotłownie przy bloku, którego inwestorem była cukrownia. Na przełomie lat 70 i 80 XX wieku rozpoczęto budowę dużej kotłowni, która miała zasilać w energie cieplną za pomocą magistrali ciepłowniczej całe osiedle wyłączając dwie mniejsze lokalne kotłownie. Następne bloki powstały w pierwszej połowie lat 80 w dużym oddaleniu od pierwszego osiedla właśnie niedaleko nowej Kotłowni.







Nowo powstające bloki stawiano coraz bliżej już istniejącego osiedla. Ze względu na dużą odległość Zagopla II od centrum miasta oraz zakładów pracy mieszkańcy nowych bloków nadali mu szybko nieoficjalną nazwę "Falklandy" (Wyspy falklandzkie (argentyńskie Malwiny) leżące prawie na "końcu świata", o które Wielka Brytania i Argentyna toczyły wojnę w 1982 roku. Brytyjczycy musieli płynąc swoją armadą ponad dwa tygodnie, aby odbić je z rąk Argentyńczyków, którzy wcześniej je zajęli uznając za swoje)
Do przełomu lat 80 i 90 XX wieku wybudowano od tamtej strony 22 bloki i jeden pawilon handlowy. W większości inwestycje finansowała KSM jeden finansowało PKP a kilka Rada Narodowa. Przełom lat 80 i 90 w okresie przemian ustrojowych przynosi ze względów finansowych załamanie się budownictwa mieszkaniowego w dotychczasowej formie. Zabudowanie całego terenu osiedla blokami pozostało jedynie na papierze. W wolnej Polsce do dziś powstały jedynie 3 bloki wybudowane przez prywatnych inwestorów. Osiedle Zagople zdominowało obecnie budownictwo indywidualne, którego początki sięgają lat 80 XX wieku.


Więcej zdjęć przedstawiających Osiedle Zagople





WOLNOĆ TOMKU W SWOIM DOMKU




Kto dostawał przydział na mieszkanie? Jeżeli chodzi o mieszkania komunalne przydziałem zajmowała się specjalna komisja mieszkaniowa przy Prezydium Miejskiej Rady Narodowej, która w teorii przedzielała je najbardziej potrzebującym. Na pierwszym miejscu oprócz trudnej sytuacji w grę wchodziła przynależność do ZSMP, PZPR, ORMO. Pewna pula była z góry zarezerwowana np. do funkcjonariuszy MO. Podobnie było z mieszkaniami zakładowymi, gdzie przydział wiązał się z przydatnością pracownika dla zakładu. W dużej mierze również zależało to od wstąpienia do ZSMP i PZPR. Nie umniejsza to jednak faktu, że ci najbardziej potrzebujący również otrzymywali mieszkania. Mieszkania spółdzielcze otrzymywali członkowie spółdzielni, którzy odpłacali lub mieli opłacony wkład tzw spółdzielczy. Bywało tak, że w latach 80 zakłady pracy wykupywały od spółdzielni mieszkania płacąc za swoich pracowników całe wkłady mieszkaniowe. Pracownicy otrzymywali na to specjalne pożyczki, które w dużej mierze później zostawały umorzone. Ogólnie o przydziale mieszkań w Polsce w okresie PRL mówi się, że był to system bardzo patologiczny i nie wykluczone, że tak było również w Kruszwicy.

Mieszkania dostawali ludzie, którzy dotychczas zamieszkiwali w jednej izbie bez bieżącej wody i kanalizacji, a takich mieszkań nie brakowało również w Kruszwicy przyjmowali oni mieszkania takimi jakimi były, jednak bardziej wybredni obeznani z takimi luksusami lokatorzy po otrzymaniu przydziału zaczynali od różnego rodzaju przeróbek. Wielka płyta nie pozwalała jednak na radykalne przeróbki. Można było robić wszystko w ramach tzw klatek, które tworzyły żelbetonowe płyty nośne. Zakładano płytki ceramiczne (trudno osiągalne) i boazerie. Przerabiano instalacje wodną gazową i elektryczną. Wykonawca oddawał mieszkania zgodnie z normami, które ni jak miały się do standardowych szafek kuchennych. Jeżeli przeróbek nie można było wykonać samemu to zlecało się to fachowcom najczęściej tym samym budowlańcom, którzy montowali to wcześniej. Coś tak jak u Barei w serialu "Alternatywy 4". Ludzie, którzy otrzymali mieszkania w blokach zakładowych i komunalnych musieli zapłacić tzw. kaucję (równowartość pieniężną) za urządzenia będące na wyposażeniu mieszkania (muszle ustępową, umywalkę, piec gazowy, baterie itp.) Po wykonaniu przeróbek i pomalowaniu czy wytapetowaniu mieszkania następowała przeprowadzka na nowe lokum, które z biegiem czasu stawało się dla użytkowników bardzo ciasne, niewygodne i uciążliwe zwłaszcza dla tych, którzy otrzymywali je od 2 piętra wzwyż. Ale cóż robić trzeba było w końcu gdzieś mieszkać.




CHWAŁA BUDOWNICZYM czyli zdrowie na budowie i technika tamtych lat





Wszystkie bloki stawiane w systemie wielkiej płyty budowało Inowrocławskie Przedsiębiorstwo Budowlane. Zawsze patrzyłem na pracowników wykonujących prace na budowie z dużym respektem. Patrzyłem na ciężką prace wykonywana przez nich szczególnie przy rozładunku z samochodów skrzyniowych żwiru i piasku. Równie ciężka musiała być praca przy dużej betoniarce, gdzie trzeba było sypać na raz kilkaset kg piasku i cementu do mechanicznie podnoszonego czerpaka. Kiedy przyszedł czas na stawianie ścian z gotowych elementów robiono to w bardzo szybkim tempie. Duże elementy betonowe miały spasowane miejsca, które nachodzić miały na siebie. Nieraz coś ze sobą jednak nie pasowało i wtedy w użycie szedł młot lub siekiera. Elementy trzeba było następnie zakotwiczyć specjalnymi podporami oraz zespawać je do siebie w specjalnych miejscach po wypoziomowaniu. W dniu, w którym kładziono na bloku ostatnie płytę na szczycie budynku wieszano na małej szubieniczce tzw wiechę. Mój respekt dla budowlańców stawał się nieco mniejszy, kiedy to po godzinach pracy nie wszyscy opuszczali budową o własnych siłach. Na budowach zresztą pito sporo, a można to było stwierdzić po butelkach, które my jako kilkunastoletni chłopcy pozyskiwaliśmy z budów. A wtedy w skupie płacono za butelkę 3 zł i był to dla nas bardzo dochodowy "biznes". Transportem materiałów i specjalistycznego sprzętu na budowy zajmowało się Zjednoczenie Transportu Budownictwa i Maszyn z początkiem lat 70 XX wieku przemianowane na "Transbud". Technologia wielkiej płyty wbrew pozorom wcale nie była tańsza od metody tradycyjnej. Wykonywane gotowe elementy wymagały z racji krótkiego czasu, w którym były wykonywane zużycia olbrzymich mocy energetycznych. Ponadto gotowe elementy musiały być transportowane na plac budowy z "fabryki domów" specjalistycznymi naczepami o dużej ładowności. Na kruszwickie budowy gotowe elementy wożono z Inowrocławia z Zakładu prefabrykatów, który znajdował się tuz za wiaduktem przy ulicy Poznańskiej. W latach 60 XX wieku do transportu gotowych elementów używano ciągników balastowych Tatra 141 holujących specjalistyczne przyczepy oraz samochodów Ził 130 z specjalnymi naczepami.






Ciągnik balastowy Tatra 141 z przyczepami do przewozu dużej płyty i do transportu sprzętu ciężkiego na specjalnych platformach.





ZIŁ 130 królował na polskich budowach w latach 70





Do transportu kanałowych płyt stropowych używano Starów 25, ZIŁ- 130 (które wyparły nasze poczciwe STARY 25 całkowicie z budów w latach 70), Maz 504 (samochody MAZ nie trzymały polskich norm szerokości i musiały mieć malowane na maskach strzałki z wielkością przekraczającą tzw skrajnie tj powyżej 2,5M) i Skody 706. W latach 70 doszły jeszcze Jelcze 315 i Krazy. W latach 80 na kruszwickich budowach pojawiły się Kamazy i Tatry 815. Do rozładunku i budowy bloków używano żurawi wieżowych polskiej produkcji ŻB 45, ŻW 45, ŻB 75, ŻB 80.





Żuraw budowlany "Famabud" Szczecin ŻB45 ten typ pracował przy budowie bloku cukrowniczego na osiedlu 1000 Lecia





Żuraw wieżowy "Famabud" Szczecin ŻW45. Ten typ pracował przy budowie kilkunastu bloków w Kruszwicy dwóch przy Alei Dworcowej i 10 na Zagoplu. O ile dobrze pamiętam pracowało jednocześnie 5 takich żurawi. Przy okazji to w takim stanie oddawano bloki do zamieszkania w latach 60 i 70 XX wieku tynkując je dopiero po jakimś czasie eksploatacji.




Przykładowa akcja związana z montażem żurawia tutaj ŻB 45.





Na plac budowy żurawie zwożono w elementach, gdzie montowano je na torowiskach dodatkowo obciążając je w skrzyniach balastowych żwirem (zb45, żw 45 żb 75). Po zainstalowaniu zbloczy linowych oraz dołączeniu napięcia elektrycznego żuraw podnosił się samodzielnie do pionu po czym również podnosił ramie robocze. Oprócz żurawi wieżowych pomocniczo używano dźwigów samojezdnych POLAN oraz na podwoziu samochodowym STAR 25 o udźwigu 3 ton (żadna budowa nie mogła się obyć bez tego weterana)















Star 66 o udźwigu 6 ton(używano go do montażu żurawi)









TATRA udźwig 10 ton



Dźwig 10 tonowy na podwoziu "Tatry" 138 częsty gość na Kruszwickich budowach




Bywały również dźwigi na podwoziu samochodów PRAGA, KRAZ i JELCZ. W latach 60 i początku 70 przywóz materiałów sypkich takich jak żwir i piasek odbywał się zwykłymi ciężarówkami skrzyniowymi, które trzeba było rozładowywać ręcznie. Pewnym ułatwieniem było wprowadzenie do rozładunku specjalnych transporterów z szypami mechanicznymi zamontowanymi na podwoziu Star 25. Takie urządzenie ułatwiało również wyładunek kruszywa z wagonów kolejowych na kruszwickiej wyładowni i do rozładunku ciężarówek na placu budowy. Zaczęto później coraz liczniej do tego celu wykorzystywać wywrotki Ził 130 Maz, Jelcz 317 i francuskie Berliety. Podobnie było z przewozem cementu najpierw wożono go zwykłymi ciężarówkami w workach. Później zaczęto wykorzystywać specjalne silosy, do których dostarczano cement autosilosami na naczepach samochodów TATRA i Jelcz. Beton urabiano na placu budowy w specjalnych betoniarkach jednak czasami korzystano z betoniarek na podwoziu STARa 25, Tatry 138 , Berlieta, czy Jelcza 315.





Jelcz 315 jako ciągnik do przewozu wielkiej płyty




Kraz z naczepą do przewozu wielkiej płyty.





Widzimy przykładowy Plac budowy, widoczne są tutaj dwa STARy 25 z 4 "dzbankami" do betonu. Stary królowały na kruszwickich budowach w latach 60 zastąpiły je mocniejsze Ziły 130. Widać tutaj jeszcze silosy do cementu i typową betoniarkę oraz dźwig na podwoziu STARA 28



Betoniarka zamontowana na samochodzie Star 25 kilka takich sztuk używano do budowy olbrzymiego zbiornika szamba na osiedlu 1000 lecia






W miesiącach zimowych używano do prawidłowego związania betonu specjalnych pieców opalanych koksem. Do prac ziemnych i wykorzystywano koparki gąsienicowe Waryński KM 251 i KM 601 uzupełniały je samojezdne koparki mechaniczne na podwoziu kołowym i na podwoziu STARa 66 oraz koparko-spycharki BIAŁORUS I OSTRÓWEK. W latach 70 weszły w użycie koparki hydrauliczne Waryński. Do niwelacji terenu używano spychaczy gąsienicowych MAZUREK D 50, Staliniec i DT 75 . W latach 70 pojawiły się również amerykańskie CATERPILERY.





Ciężki spychacz tzw "Staliniec" Również nie brakowało go na kruszwickich budowach




Średnio budowa 1 bloku trwała ponad dwa lata, a i tak blok do zamieszkania oddawano w stanie nieotynkowanym. Budynki otrzymywały tynk i malowanie już po zasiedleniu po jakimś czasie przedtem izolowano szpary jakie mogły powstać podczas krótkiego użytkowania budynku sznurami konopnymi nasączonymi jakąś substancją smolistą. W latach 80 montowano bloki z elementów niewymagających tynkowania wystarczyło je pomalować. Budynki stawiano w terenie nie uzbrojonym. Brak było odpowiednich dróg dojazdowych, a instalację energetyczne, wodne kanalizacyjne i gazowe budowano jednocześnie z powstającym blokiem. Samo otoczenie budynku po budowie przypominało krajobraz "księżycowy". Po zebraniu resztek materiałów budowlanych i jako tako zniwelowania terenu i wylania krótkich betonowych chodników oraz zamontowania placyków zabaw dla dzieci następował długi czas bez ciągów komunikacyjnych dla pieszych i zagospodarowania terenu w zieleń. W latach 70 w ramach tzw niedzielnych czynów partyjnych organizowanych przez PZPR wielokrotnie próbowano na osiedlu 1000 lecia stworzyć tzw tereny zielone sadząc drzewa i siejąc trawę. Skutek tego działania był bardzo mizerny. Częściową drogę Osiedle Robotnicze otrzymało dopiero w pierwszych latach 70, ale tam z ternami zielonymi było najlepiej. Szczególnie od strony ulicy Lipowej. W 1977 roku osiedle 1000 lecia otrzymało w miarę względne asfaltowe chodniki i ulicę osiedlową (Kraszewskiego) od ul. Powstańców Wielkopolskich do ul Świerczewskiego dzisiejsza Nieodległości. Przedtem istniała trelinkowa droga wykonana tylko od ulicy Powstańców Wlkp. kończąca się przy bloku wtedy nr 2 dziś nr 4. Przez długie lata mieszkańcy brnęli po kostki w błocie w czasie słotnych dni. Zazieleniło się na tym osiedlu dopiero wtedy, kiedy sami mieszkańcy o to zadbali głównie na przełomie lat 80 i 90. Podobnie było na osiedlu Zagople, ale to wszystko musiało się doczekać swojego czasu.



To tyle co zostało w mojej pamięci z tego czasu, kiedy to Kruszwica zmieniała tak bardzo swoje oblicze. W swojej pracy musiałem się posłużyć zdjęciami, które przedstawiają pojazdy i place budowy nie związane z Kruszwicą. Oddają one jednak wygląd maszyn i pojazdów, które budowały nasze miasto i klimat tamtych czasów. Artykuł dedykuje wszystkim pracownikom przedsiębiorstw budowlanych i transportowych, którzy w tamtym czasie pracowali na kruszwickich budowach no i oczywiście wszystkim mieszkańcom, którzy otrzymali mieszkania w tamtym czasie w Kruszwicy.



Komentarze
#1 | marcinoid28 dnia kwietnia 25 2016 09:26:09
Bardzo fajny artykuł,jestem mieszkańcem Kruszwicy i co nie co pamiętam z budowy bloków z wielkiej płyty,interesuję się również pojazdami i sprzętem budowlanym z PRLu,dlatego z wielkim zaciekawieniem czytałem ten artykułSmileProszę o kontakt z autorem
#2 | Jano dnia kwietnia 27 2016 19:35:28
Kontakt istnieje za pośrednictwem poczty email kruszwica.tk@gmail.com
Ewentualnie inne dane do mediów społecznościowych podane są na:
https://twojakruszwica.tk/viewpage.php?page_id=9
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się , żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Tłumacz strony
Kruszwica i jej mieszkańcy na starej fotografii oraz słowie pisanym
Słynni Kruszwiczanie i osoby związane z Kruszwicą
Czasy, Ludzie, Wydarzenia widziane obiektywem kamery


Kruszwica i okolice na falach eteru.


Kościoły
Parafia p.w. św. Teresy od Dzieciątka Jezus


Parafia p.w. św. Piotra i Pawła



Szkoły i Przedszkola
Przedszkole Samorządowe nr 1 „Nad Gopłem”



Przedszkole Samorządowe Nr 3 im. Ewy Lewańskiej



Szkoła Podstawowa nr 1 im. Jana Kasprowicza



Szkoła Podstawowa nr 2 im. Tysiąclecia Państwa Polskiego



Gimnazjum nr 1 im. Mikołaja Kopernika



Gimnazjum nr 2 im. Polskiego Czerwonego Krzyża



Liceum Ogólnokształcące im. Juliusza Słowackiego



ZSP im. Kazimierza Wielkiego



ZSP w Kobylnikach



Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy