Zmieniliśmy Regulamin oraz Politykę Prywatności.
Przeczytaj dostosowaną do zmian w prawie ochrony danych osobowych treść Regulaminu oraz Polityki Prywatności.
Monitorujemy anonimowo aktywność na stronie, korzystamy z cookies.
Jeśli nie zmienisz ustawień przeglądarki pliki cookie będą zapisywane na Twoim urządzeniu. Akceptuje
Most kolejowy - "żelazna przeprawa" 130 lat służby.
Przeprawa przez Gopło w tym miejscu datuje się od roku 1881. Powstająca cukrownia musiała zapewnić sobie transport buraków z folwarków i gospodarstw położonych na wschód od Gopła. Do tego celu doskonale nadawała się sieć kolejki wąskotorowej, której łączna długość w najlepszym jej okresie wynosiła ok. 150 km. Most kolejowy w tym miejscu wymuszała bliskość cukrowni, która zlokalizowana była tuż za przyczółkiem mostowym i dość wąska szerokość jeziora w tym miejscu. Mimo tego pierwsza drewniana konstrukcja z dwoma przęsłami żeglugowymi liczyła ponad 80 metrów długości. Most pełnił również funkcję rampy załadunkowej dla barek, na które ładowano z wagoników po ślizgach wysłodki.
Długa drewniana konstrukcja w czasie przejazdów po niej składów pociągów o coraz większym tonażu ulegała szybkiemu zużyciu. Dlatego też na początku XX wieku postanowiono zastąpić go nowym mostem o konstrukcji stalowej. Nitowana kratownicowa konstrukcja o rozpiętości ok. 20 metrów była za krótka, aby spiąć brzegi Gopła. Po usytuowaniu stalowego przęsła na betonowo murowanych przyczółkach w miejscu żeglugowym usypano wysokie umocnione szerokie nasypy, które zawęziły jezioro w tym miejscu uzyskując większą wysokość mostu do lustra wody.
Ze zdjęć z tamtego okresu czasu należy przypuszczać, że most żelazny powstał między rokiem 1901, a 1910. O ile poprzednim długim mostem przejście dla przechodniów było chyba niemożliwe - widzimy na zdjęciach i rycinach coś na kształt bramy (do cukrowni?) na środku jego rozpiętości to po wybudowaniu nowego mostu taka możliwość istniała. Na zdjęciach nie widać schodów na przyczółkach, ale widzimy ludzi udających się do kolegiaty lub na cmentarz po przejściu przez most.
Dzięki temu, że konstrukcja mostu była stalowa na długie lata przyjęła się jego potoczna nazwa jako żelazny. Żelazny istnieje w świadomości szczególnie u osób starszych, którzy po dziś dzień nazywają tak obecny most mimo tego, że po nim w tym miejscu istniały dwa drewniane. U młodszych osób słyszy się nazwę cukrowniczy lub po prostu mały most. Most kratownicowy przetrwał do pierwszych dni września 1939 roku.
Po przejściu przez miasto ostatnich polskich oddziałów saperzy 26 Dywizji Piechoty rankiem 7 września w ramach działań opóźniających wysadzili most niszcząc jego stalową konstrukcję, która zwaliła się do wody. Po zajęciu Kruszwicy przez wojska niemieckie 9 września 1939r. i przejęciu pod władanie okupanta cukrowni odbudowa mostu kolejowego stanowiła dla Niemców sprawę najważniejszą. Dlatego odbudowano go w szybkim tempie jeszcze przed mostem drogowym. Zwalone stalowe przęsło blokowało żeglugę, a tym samym dopływ surowca do zakładu. Jesień to okres kampanii cukrowniczej, a cukrownia miała produkować teraz cukier dla Trzeciej Rzeszy. Z uwagi na brak czasu na naprawę uszkodzonego przęsła i trudności z jego podniesieniem postawiono drewniany most od nowa metodą saperską wykorzystując ocalałe przyczółki dodając po dwie duże podpory z drewnianych bali zostawiając między nimi wolne miejsce dla żeglugi.
Uszkodzoną wybuchem konstrukcję stalową pocięto na złom. Most w tym stanie przetrwał do stycznia 1945r. i tym razem wycofujący się Niemieccy saperzy wysadzili most przed nadchodzącymi oddziałami armii czerwonej 21 stycznia 1945 roku. Po wyzwoleniu polscy saperzy odbudowali most o podobnej do niemieckiej konstrukcji drewnianej.
Ten prowizoryczny most przetrwał do roku 1957. Wtedy to pobudowano most o konstrukcji żelbetonowej, który przetrwał do dziś.
Żelbetonowy most powstał obok rozebranego drewnianego. Dzisiaj przy niskim stanie wody możemy zauważyć jeszcze resztki pali. W trakcie budowy w miejscu starego mostu w celu umożliwienia komunikacji między przyczółkami dla budowniczych oraz zwykłych pieszych stworzono prowizoryczną kładkę wykorzystując do tego celu barki, których pokłady pokryto deskami. Nowy most zawierał teraz kładkę dla pieszych, dodano również betonowe schody na przyczółkach, które niestety do dziś nie doczekały się chodników. Na schodach od strony Goplańskiej i Ziemowita można zobaczyć szczególną pamiątkę. Na jednej z szyn użytych do wzmocnienia betonowych stopni można zauważyć napis: KRUPP 1881. Były to pierwsze szyny jakie używała Cukrownia do budowy kolei.
Ruch pieszy przez most wzmógł się z chwilą powstania osiedla Zagople szczególnie w latach 80, kiedy to powstało drugie osiedle tzw. "Falklandy" Ludność przemieszczała się do zakładów pracy, a młodzież do szkół. Szczególnie w miesiącach jesiennych piesi którzy przemieszczali się na drugą stronę jeziora na cmentarz i do kolegiaty narażeni byli na niebezpieczeństwo potrącenia lub przejechania przez pociągi kolejki cukrowniczej. Dochodziło do tego, że nierozważni piesi nie wyłączając tych najstarszych nie chcąc czekać na zakończenie ważenia składu (waga znajdowała się tuż za mostem) przechodzili między wagonikami.Na szczęście ja nie słyszałem o żadnym wypadku na moście z udziałem pieszych i kolejki. Za to bywały na nim takie rzeczy jak zwykłe skoki odważnych do wody jak i tragedie czyli samobójcze i nieszczęśliwe skoki do wody. W latach 90 ruch pieszy zmalał, wybudowano szkołę na Zagoplu i wprowadzono komunikację zbiorową oraz zmniejszono zatrudnienie w zakładach pracy. W Latach 70 most wyposażono w estakadę dla podtrzymywania rury odprowadzającej wodę poprodukcyjną cukrowni na pola filtracyjne znajdujące się przy drodze na Szarlej. Rura ta doprowadziła by do tragedii bowiem przejeżdżająca ulicą Cmentarną koparka zawadziła wysięgnikiem o rurę i kilkuset metrowa konstrukcja na zasadzie domina zwaliła się na ziemię nie wyłączając mostu, gdzie rura spadła na kładkę dla pieszych. Na szczęście nikomu się nic nie stało. Rurociąg wody przemysłowej odbudowano, a w latach 80 dorobiono mniejszą estakadę do rury dla
"nitki" zapasowej wody pitnej dla osiedla Zagople. W latach 90 przerzucono przez most linię elektryczną i gazu ziemnego. Ostatnie pociągi cukrownicze przejeżdżały po nim w 2003 roku. Po rozebraniu torowiska i estakady wody przemysłowej most z każdym rokiem popada w ruinę. Podmyte i rozwalające się przyczółki oraz przerdzewiałe barierki ochronne lub ich brak pozostawiają wiele do życzenia. W roku 2011 most kupił od Krajowej Spółki Cukrowej Urząd Miejski. Ma służyć cały czas pieszym i jako przeprawa dla ścieżki rowerowej. Oby na budowę ścieżki i remont mostu nie przyszło nam długo czekać. a jakieś nieszczęście nie spowodowało wyłączenia z ruchu tego potrzebnego dla miasta obiektu.
Dobry opis, ciekawe zdjęcia. Z jednym faktem tylko nie bardzo mogę się zgodzić. Doskonale pamiętam że podczas budowy mostu betonowego stary most drewniany był już rozebrany. W miejsce drewnianego mostu ustawione były barki pokryte pokładem z desek. po takim tymczasowym moście chodziłem z ojcem do kościoła na niedzielną sumę.
Spodobał mi się bardzo pomysł urządzenia ścieżki rowerowej, gratulacje dla pomysłodawców!
Bardzo mi się ten opis podoba. No i także zestaw zdjęć, jako dokumentów. Warto by było dodać autorów lub jakieś inne źródło przy danym zdjęciu. Powstałby dokument, który można zaopatrzyć w adnotację autora z zastrzeżeniem praw, na przykład wymaganie co do cytowania i kopiowania. Dzieki temu opisowi dowiedziałem się, że oba dzisiejsze mosty betonowe powstały w tym samym okresie, przypuszczalnie jeden po drugim. W portalu nasza-klasa, na witrynie Szkoły Podstawowej nr 2, zamieściliśmy zdjecie wyjątkowe, zrobione podczas budowy drogowego mostu betonowego, datowane na sierpień 1956. Skoro ten kolejowy ukończono w 1957, może budowała go ta sama firma?
I jeszcze jedna uwaga, jaka mi się nasunęła po ponownym obejrzeniu zdjęć. Na zdjęciu szóstym od końca, zatytułowanym "Widok z wieży zamkowej na wschodnią część miasta (fot. J. Frycz)", widzę kafary przy moście drogowym. Gdyby dotrzeć do źródła zdjęcia, można by uzyskać potwierdzenie daty budowy betonowego mostu drogowego. Przypuszczam, że te kafary wbijały w dno Gopła deskowanie filarów mostu.
Zdjęcie z budową mostu drogowego pochodzi z książki "Kruszwica Zarys Monograficzny" pod redakcją Jana Grześkowiaka Toruń 1965 Zdjęcie z parowozem pochodzi z Kroniki Cukrowni. Rycina zdobi gabinet dyrektora cukrowni. Zdjęcie Pary na tle powojennego mostu pochodzi z galerii Szkoły Podstawowej nr 2 na NK. Pozostałe to internetowe znaleziska głównie z allegro i ebay
Kopiowanie tylko za zgodą autorów strony lub po dodaniu źródła do treści
Zalecana przeglądarka: Mozilla Firefox Zalecana rozdzielczość: od 1280 na 1024 pikseli
Kruszwica.tk korzysta z plików cookies w celu realizacji usług: statystycznych, społecznościowych, funkcjonalnych. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Zmiany ustawień dotyczących cookies można dokonać w każdym czasie. Szczegółowe informacje umieściliśmy w Polityce Prywatności i Bezpieczeństwa.